JAK DOGADAĆ SIĘ Z DZIECKIEM?

         Katarzyna Ryczkowska pedagog, terapeuta

Edukator Pozytywnej Dyscypliny

 

GDZIE LEŻY PROBLEM?

Komunikacja to trudna sztuka, teoretycznie to zwykła rozmowa między dwoma osobami, jednak gdy się przyjrzymy dokładniej, to jest tam wiele elementów. Poza komunikacją werbalną czy wypowiadanymi słowami, jest też komunikacja niewerbalne, występująca wraz z naszymi wypowiadanymi zdaniami. Mam na myśli tu: pozycję ciała, gesty, mimika, ruchy oczu, dystans fizyczny, dźwięki parajęzykowe, kontakt wzrokowy czy dotyk.

Komunikowanie niewerbalne jest bardzo istotne z punktu widzenia skuteczności informowania kogoś o czymś. Badania wykazały, że na odbiór naszych wypowiedzi w 7 proc. wpływa jej treść (a więc to, co mówimy), w 38 proc. – brzmienie głosu (jak mówimy), a aż w 55 proc. – nasza mowa ciała i nasz wygląd. Niezwykle istotne jest bycie spójnym w swoich komunikatach tzn. żeby nasze słowa zgadzały się z tym co pokazuje nasze ciało. Wszystko zaczyna się komplikować gdy w grę wchodzą emocje i nasze myśli. Gdy doświadczamy silnych emocji, tracimy trzeźwe spojrzenie na sytuację. Przestajemy być obiektywni, doszukujemy się ukrytych intencji, dopowiadamy sobie co ktoś myśli w tej sytuacji, co chce tym osiągnąć. Często jest to nadmierne,

gdyż tracimy obiektywizm, a co za tym idzie wyciągamy błędne wnioski.

 

Przykłady:

Prosimy o coś dziecko, przypominamy, powtarzamy, a ono nie reaguje. Nie odpowiada, nie wykonuje naszej prośby. Powtarzamy po raz 10-ty i brak reakcji ze strony dziecka. W końcu w naszej głowie uruchamia się lawina myśli: ono mnie ignoruje, w ogóle mnie nie słucha, robi to specjalnie, nie szanuje mnie itp.

A tymczasem dziecko może mieć inne priorytety, potrzeby na ten moment ( np. wciągająca zabawa) i za jego zachowaniem nie stoją złe intencje.

 

SKUTECZNA KOMUNIKACJA

Początkowo warto zastanowić się, z jakiego powodu nam nie idzie? Czemu ta komunikacja jest nieskuteczna? Co nam utrudnia rozmowę? Jakie są nasze oczekiwania wobec dziecka? Jak chcemy, aby ta komunikacja przebiegała? Może chcemy, aby dziecko posłusznie wykonywało wszystko o co je prosimy, czy może dajemy przestrzeń na odmowę, albo próbę znalezienia kompromisu. Zastanów się, jakie cechy i umiejętności życiowe chciałabyś dla swoich dzieci i czy ten sposób komunikacji wspiera naukę tych umiejętności?

Dzieci, uczą się przez modelowanie. Obserwują, co robią inny, rodzice, rodzeństwo, dziadkowie, koledzy, koleżanki i naśladują.

Zastanów się, jak rozmawiasz z dzieckiem czy innymi ludźmi. Czy to

jest sposób w jaki chciałbyś, aby rozmawiało twoje dziecko?

CZY EMOCJE SĄ NAM POTRZEBNE?

Oczywiście, że tak. Emocje są odpowiedzią ciała i umysłu na jakąś sytuację. Uczucia informują bowiem, czy to, co nas otacza jest istotne czy nieważne, korzystne czy przynosi straty, bezpieczne czy zagrażające. Emocje motywują do działania oraz tworzą i umacniają więzi między ludźmi. Są stanem umysłu, który wpływa na organizm, dlatego czujemy je nie tylko w głowie, ale też w ciele.

Do czego są nam potrzebne emocje?

Ułatwiają nam przetrwanie. Emocje powstały na drodze ewolucji i służyły nam po to, by przetrwać. Emocje mają to do siebie, że szybko przesyłają nam informację. Przy spotkaniu z niedźwiedziem strach podpowiadał nam, aby uciekać bądź walczyć. Gdybyśmy mieli się nad tym zastanawiać i myśleć-zwyczajnie zajęłoby to dłużej więcej czasu.

Informują nas o tym, że dzieje się coś ważnego

Emocje nie pojawiają się bez powodu. Często informują nas o tym, co dla nas ważne i istotne. Jeśli odczuwam radość, to jest to informacja, że jest mi dobrze i chcę powtarzać dane zachowanie. Złość może informować nas, że dzieje się coś, co nam nie odpowiada, że ktoś przekroczył naszą granicę.

Motywują nas do działania

To emocje sprawiają, że łatwiej podtrzymać nam motywację. Łatwiej kontynuować chodzenie na siłownię, kiedy widoczne są efekty i odczuwa się radość. Złość podpowiada nam, że chcemy coś zmienić, że obecna sytuacja nam nie odpowiada.

Pomagają w podejmowaniu decyzji

To dzięki emocjom łatwiej podejmujemy decyzje. Analiza zysków i strat zajęłaby dużo więcej czasu, emocje informują nas szybko o tym, co zrobić.

Pomagają w budowaniu relacji z innymi

Kiedy ktoś dzieli się z drugą osobą swoimi emocjami smutkiem, radością, łatwiej mu zbliżyć się do drugiej osoby i nawiązać relację. Zasmucone spojrzenie mówi czasem więcej niż słowa.

 

WYRAŻANIE EMOCJI

Od najmłodszych lat warto uczyć dzieci wyrażania emocji. Tylko jak to robić?

Nazywać emocje, które aktualnie może przeżywać Twoje dziecko (nawet noworodek) np. "czujesz złość, że nie chcę ci tego kupić", "czujesz smutek, że ona nie chce się z tobą bawić", "czujesz strach, jak ktoś podchodzi tak blisko ciebie". Opisywać  emocje, które Tobie towarzyszyły w ciągu dnia ( w końcu dzieci uczą się poprzez naśladowanie). Czytać książki o emocjach, albo samemu wymyślać bajki na dobranoc o różnych zwierzątkach co miały styczność z trudnymi sytuacjami. Rysować emocje, zastanowić się gdzie one znajdują się w ciele, szukać pierwszych oznak złości czy innych uczuć. Odgrywać różne scenki z życia wzięte, albo wymyślone. Szukać innych sposobów na wyrażanie emocji, które były trudne (np. złości - tak aby nie robić krzywy innym)

 

WŁASNE EMOCJE

Wszystko zawsze dobrze brzmi w teorii, a co w sytuacji gdy nami targają silne emocje? Pewnie, znasz takie sytuacje kiedy, byle błahostka wyprowadza Cię z równowagi. Rozlana woda, niesprzątnięte zabawki, niby niewielka sprawa, potrafimy wtedy rozpętać burzę. Podnosimy głos, straszymy, wysyłamy do pokoju. A później, gdy emocje opadną mamy wyrzuty sumienia. To zupełnie normalne, gdy nie zauważmy drobnych sygnałów, że coś nas niepokoi, martwi może złości. Należy wtedy poszukać sposobów które pomagają nam na powrót do równowagi. Poniżej znajdziesz kilka, może znajdziesz coś dla siebie.

Policz swoje oddechy.

Oddychaj w rytmie 3-6 (wdech 3 sekundy Wydech 6 sekund).

ODDYCHAJ

Oddech koi nerw błędny.

 

JAK RADZIĆ SOBIE Z WŁASNYMI EMOCJAMI

Posłuchaj ulubionego kawałka.

Śpiewaj.

Tańcz.

MUZYKA

POZYTYWNA PRZERWA

Liczę od 100 do 0, ale co 13.

Wykonuję jakieś trudne obliczenie.

Kładę dłonie na czoło ( Halo mózgu jesteś tu).

URUCHOM KORĘ MÓZGOWĄ

Znajdź w otoczeniu jak najwięcej przedmiotów w zielonym kolorze.

Patrz na niebo, drzewa czy piękny obraz.

WZROK

Przytul siebie lub dziecko z czułością.

Dotknij czegoś miękkiego i przyjemnego.

DOTYK

Mów na głos co czuję.

Mów coś co Cię wspiera.

Myśli trzeźwiące - to co robię nikomu nie pomaga, wręcz szkodzi.

Przeformułuj  zachowanie dziecka - to o dziecku, o tym co czuje, a nie przeciwko mnie

 

 

 

ZDARZA SIĘ, ŻE MY MÓWIMY A DZIECI MILCZĄ?

Dzieci mogą milczeć z kilku różnych powodów. Nasz potok myśli w głowie, będzie nam podpowiadał te oceniające, np. on mnie ignoruje, specjalnie to robi itp.

 

Biologia

W dużym uproszczeniu, nasz mózg jest zbudowany z 3 części, dlatego nazywany jest mózgiem trójdzielnym. Najstarszą ewolucyjnie częścią mózgu jest ta zwana mózgiem gadzim, a w jej skład wchodzą pień mózgu i okoliczne struktury. To część odpowiedzialna za podstawowe funkcje życiowe, która reguluje oddech i tempo pracy serca, ale również te, które pozwalają przeżyć, takie jak jedzenie, ucieczka, pragnienie i seks. Mózg gadzi odpowiada za odruchowe reakcje związane z unikaniem niebezpieczeństwa, poczucie odrętwienia, zamrożenie, wprawia ciało w stan zupełnie pozbawiony emocji, inaczej mówiąc ma 3 tryby Walka, Ucieczka bądź Zamrożenie. Niestety w wyniku nagromadzonego stresu i poczucia nieustającego zagrożenia, wiele

dzieci może tak właśnie odczuwać rzeczywistość, jako ciągłą walkę o przetrwanie. Działa poza świadomością i powtarza zaprogramowane w nim reakcje, bez myślenia o konsekwencji działań. Jakby porównać mózg do

dłoni to mózg gadzi to nadgarstek. Część ssacza mózgu jest związana z dążeniem do uzyskania nagród, z przyjemnością i z zaspokajaniem potrzeb. Mózg ten jest określany jako układ limbiczny i jest odpowiedzialny za emocje. Ciało migdałowate pełni funkcję strażnika, który kontroluje docierające do mózgu sygnały i uruchamia szereg procesów mających na celu obronę organizmu. Ciało migdałowate lubi to, co znane i bezpieczne, dba o bezpieczeństwo i jeśli uzna coś za zagrażające, to blokuje dopływ tlenu i glukozy do kory mózgowe, a tym samym zatrzymuje racjonalne myślenie. Kciuk będzie symbolizował tą część. 3 część to Kora mózgowa, zwana nową, odpowiedzialna jest za rozumowanie, planowaniem przyszłości i z

wszystkimi czynnościami związanymi z myśleniem. Dzięki niej odczuwamy akceptację i tworzymy relacje z innymi ludźmi. Płat czołowy jest odpowiedzialny za pomysły, koncepcje, decyzje, myślenie abstrakcyjne i procesy językowe. Płaty tylne kory mózgowej to percepcja otaczającego nas świata, lokalizacja i ruch ciała. Palce dłoni w naszym modelu będą symbolizować korę nową.

 

Co się dzieje w emocjach?.

Kiedy jesteśmy zestresowani, niezadowoleni czy źli, kora nowa się wyłącza i przestaje współpracować z resztą naszego mózgu. Dzieje się to za sprawą kortyzolu (hormon stresu), który zalewa nasze ciało dając tym samym informację, że trzeba działać instynktownie, wyłączona zostaje kora nowa i kontrolę przejmuje mózg gadzi i ssaczy. Możemy to zobrazować poprzez otwarcie dłoni, nasze palce, które symbolizowały korę nową, nie maja kontaktu z pozostałymi częściami mózgu. Mówimy, że odskakuje nam klapka :)

 

Mózg

Gdy odskakuje nam klapka mamy 3 możliwe reakcje Walka - wtedy dziecko krzyczy, bije, tupie, warczy. Ucieczka - wychodzi, oddala się, chowa lub Zamrożenie - stoi w bezruchu, milczy, nie reaguje na nic.

Gdy dziecko, nic nie mówi, nie reaguje na nasze komunikaty, to całkiem możliwe, że jego kora nowa przestała współpracować z pozostałymi częściami mózgu i nic w tym momencie nie dociera.

Co wtedy warto zrobić?

Podobnie jak dla siebie szukaliśmy sposobów, na powrót do równowagi, robimy to razem z dziećmi. Często przytulenie jest lekarstwem na całe zło.

Pamiętaj to Ty jesteś ekspertem od swojego dziecka i będziesz wiedzieć co mu pomoże w takiej sytuacji.

 

JAK BUDOWA MÓZGU MA SIĘ DO MILCZENIA?

Wiecie już, że dzieci nie milczą bez powodu. Zastanówmy się nad innymi jeszcze możliwymi przyczynami ich ciszy (gdyby ta cisza występowała w innym czasie - np podczas zabawy to chciałabym jej więcej). Dzieci milczą,

gdy prawimy im kazanie. Znacie ten monolog moralizowania ich zachowania, opowiadania o jakiejś niebezpiecznej sytuacji, może z ich udziałem. Snujemy cały czarny scenariusz, co mogło się wydarzyć i nawet dzieci nas wtedy nie bardzo słuchają. Dlaczego? -bo zbyt długo mówimy nie zadając pytań, - bo nie są w stanie sobie tego wyobrazić (nie rozumieją związku przyczyna - skutek). Abstrakcją wydaje się dla dziecka, to że jak wyjdzie bez czapki, to może później być chore, że skakanie po kanapie może skończyć się upadkiem, siniakiem (przecież skaczę teraz i nic się nie dzieje). Badania H. Jankowskiej pokazują, że dopiero około 7 roku życia dzieci w pełni rozumieją myślenie przyczynowo skutkowe. Dzieci 5-letnie opowiadając treść obrazków wyszukują związki funkcjonujące w obrębie jednego obrazka, łączą treści obrazków za pomocą spójników niezależnie od treści obrazków poprzednich i następnych. Dzieci 6- i 7- letnie organizują materiał wokół głównej postaci i łączą ją w związki. Dzieci 7- i 11- letnie dostrzegają związki funkcjonalne i zależności między obrazkami - tworzą logiczny ciąg zdarzeń. Rozmowy z dziećmi nie należą do najłatwiejszych. Zdarza się, że mówimy coś co dla dziecka jest trudne, ciężkie do zaakceptowanie, niemożliwe do wykonania. Wtedy nie chcą nawet tego słuchać, nie mówiąc już o aktywnej rozmowie. Jeśli rozmawiamy z dzieckiem o jakiś trudnych emocjach czy sytuacji, to dziecko może się wycofywać nie chcą ponownie przeżywać tych emocji. Może jest zbyt wcześnie na rozmowę o tym, a może nigdy nie będzie gotowe i warto wtedy przenieść tą rozmowę na inną płaszczyznę - rozmowa lalek, może jakaś bajka terapeutyczna, może misiu, któremu przydarzyło się coś podobnego - to pozwala dzieciom odkleić

się od tych emocji.

Kolejną przyczyną dziecięcego niesłuchanie jest robienie czegoś tak wciągającego, że świat wokół mógłby nie istnieć. Dzieci mają takie aktywności, które interesują ich tak bardzo, że nie słyszą nas.

 

CZYM WŁAŚCIWIE JEST EMPATIA?

Empatia to bycie z drugą osobą, blisko tego, co w niej żywe a nie – bycie przy swoich uczuciach i reakcjach. To umiejętność obecności przy osobie cierpiącej, nie dając się porwać jej cierpieniu. Empatia często bywa mylona ze współczuciem, współodczuwanie. Wyobraźmy sobie osobę smutną, cierpiącą to współczująca osoba powie "jakie to straszne! Wiem co czujesz. Czuję twój ból i też jest mi smutno". Postępowanie takie przenosi jednak uwagę z osoby cierpiącej na siebie i swoje uczucia. To nie jest empatia. Bo współczucie wiąże się z czuciem tego samego, co druga osoba. Empatia jest natomiast byciem

przy kimś i jego uczuciach, "to musi być trudne dla Ciebie, czujesz teraz smutek?". Akceptacja uczuć, nazwanie emocji, uważna obecność, parafraza, to tak niewiele a jednak znacznie ułatwia dogadanie się z dzieckiem. Czuje się ono wtedy zauważone, ważne, że rodzic jest po jego stronie. Zdecydowanie łatwiej wtedy przejść do szukania rozwiązań, do wysłuchanie tego co chce powiedzieć rodzić, bo dziecko samo czuje się wysłuchane.

Przykłady:

Dziecko mówi: "Nie chcę wejść na tą zjeżdżalnie"

Rodzic "Przecież nie jest wysoko, no co ty nie bój się " - to nie jest empatia, to bagatelizowanie tego co czyje dziecko

Rodzic empatyczny: "Mam wrażeni, że czujesz strach, bo ta zjeżdżalnia jest wysoka"

Dziecko: "Mam plecak z Elzą - taki jak Basia "

Rodzic empatyczny: "Cieszysz się, że swojego plecaka, czujesz radość, że macie taki sam z Basią" lub " czujesz zawód, że macie taki sam plecak z Basia, chciałabyś, mieć wyjątkowy plecak jakiego nikt inny nie ma" - wszystko zależy z jakim tonem powie to dziecko, jaka emocja za tym stoi.

 

RODZIC UPRZEJMY I STANOWCZY JEDNOCZEŚNIE

Styl wychowania jaki przyjmujemy w stosunku do naszych dzieci zazwyczaj jest wypadkową naszych doświadczeń. Zdarza się, że przyjmujemy postawę stanowczą, staramy się być surowi, konsekwentni i mocno pilnujemy aby dzieci przestrzegały zasad (negatywa strona stanowczości), może też przyjąć postawę skrajnie przeciwną. Jesteśmy uprzejmi, aż za dużo, pozwalamy dziecku na wszystko, nie pokazując żadnych granic i ograniczeń. Często zdarza się też, że przeskakujemy od uprzejmości do stanowczości zależnie od posiadanych zasobów i sytuacji. Dzieci mogą mieć poczucie zagubienia, nie wiedzą czego mogą się spodziewać, tracą poczucie bezpieczeństwa. Dzięki Pozytywnej Dyscyplinie stajemy się rodzicem Uprzejmym i stanowczym jednocześnie. Taka postawa jest łagodna dla dziecko, jego uczuć i jednocześnie stanowcza

dla problemu. To taki złoty środek pomiędzy byciem nadmiernie surowym czy pobłażliwym. Schemat takiego komunikatu to akceptacja uczuć, zadbanie o nie, zauważenie w tym dziecka i jednocześnie odwołanie się do zasad, wcześniejszych ustaleń (chodzi o takie ustalone z dzieckiem, a nie narzucone z góry).Tylko jak to wygląda w praktyce?

 

Przykłady:

Akceptacja uczuć

Wiem, że trudno jest przerwać zabawę, I wiem też, że teraz jest czas na kolację”

Przekierowanie i wybór

„Wiem, że nie masz ochoty zbierać zabawek i wiem, że już minął czas na zabawę. Czy chcesz ustawić minutnik czy zaśpiewamy piosenkę o zbieraniu zabawek?”

Uznaj uczucia i zadaj pytanie pełne ciekawości

„Wiem, że chcesz tę zabawkę. Jak będziesz się nią chciał bawić, kiedy przyjdzie

twoja kolej?”

Daj wybór

„Nie chcesz iść spać i jednocześnie powinieneś być w łóżku. Kto czyta bajkę ja czy tata?”

Uprzejmie i bez słowa czekaj na odpowiedz – zakładając, że wcześniej

zawarłeś umowę z dziećmi

„Wiem, że nie chcesz wykonywać obowiązków domowych i wiem też jaka była

nasza umowa na temat tego, kiedy miałeś je wykonać. Przypomnij mi ją proszę”

Przekieruj uwagę

"Widzę, że nie chcesz myć zębów, a zęby myjemy przed snem. Zaraz potwór zagoni Cię do łazienki ( w formie żartu)."

Pokazanie zrozumienia i użyj „kiedy tylko”

"Wiem, że wolałbyś zostać i bawić się na dworze i wiem, że jest już czas na drzemkę. Kiedy tylko skończy się pora drzemki i obiad, będziesz mógł znów wyjść na dwór”

 

 

 

,,NIE’’ SŁOWO UKOCHANE PRZEZ DZIECI

Drugie urodziny dziecka to moment szczególny w życiu dziecka i rodzica. Nasze pociechy zaczynają odkrywać, że jest odrębną osobą od opiekuna i może stanowić o sobie. Tutaj pojawia się słowo NIE, które jak się okazuje zaczynamy słyszeć od dziecka coraz częściej. Jest to rozwojowe, maluch musi nauczyć się, go używać, w których sytuacjach należy uparcie trzymać się swojego zdania, a kiedy można je zmienić lub po postu mówić Tak. Wyobraźmy sobie, że wsiadamy do nowego kosmicznego auta to też chcemy je wypróbować, z jaką prędkością pojedzie najszybciej, jaka jest droga hamowania, a do czego właściwie są wszystkie przyciski. Podobnie dziecko bada w jaki sposób używać słowa Nie. Sprawdza czy my reagujemy na nie, akceptujemy je, a może nie zwracamy na nie uwagi i tak robimy swoje pomimo protestów dziecka.

Dorośli również zaczynają nadużywać słowa Nie - nieco wcześniej niż odkrywa swoją odrębność dziecko. Gdy maluch zaczyna się przemieszczać, raczkować, chodzić, staramy się zapewnić mu bezpieczeństwo. Oklejamy rogi stołu, zabezpieczamy kontakty, ściągamy obrusy, aby bezpiecznie mogło eksplorować otoczenie. Niestety nie wszystko jesteśmy w stanie ukryć przed dzieckiem. I wtedy się sypia takie teksty "Nie dotykaj tego", "Nie ciągnij tego", "Nie wolno tego robić", "Nie rzucaj". Sytuacja w pełni zrozumiał, staramy się ochronić nasze dziecko i przedmioty w naszym domu. Niestety te komunikaty nie sprawiają, że maluch przestanie, a nawet nie docierają do kilkulatka.

Dlaczego dzieci nie rozumieją NIE?

Dzieje się tak dlatego, że dzieci myślą obrazami. Aby ich mózg, przetworzyć usłyszany komunikat, tworzy obrazy w umyśle. Większość słów ma swój odpowiednik w obrazie. Jak powiem słoń, stół czy słońce, każdy z was będzie mógł przyporządkować to słowo do jakiegoś obrazu, może zachód słońca, może wschód lub słońce na błękitnym niebie. Natomiast słowo Nie dla małego dziecka nie ma obrazkowego odpowiednika (my dorośli oczywiście jakiś jesteśmy w stanie sobie wyobrazić), więc kiedy słyszy komunikat "Nie biegnij", to najpierw widzi w umyśle czynność biegania, a dopiero później dochodzi informacja, że było to zaprzeczenie. Niestety jest już za późno, dziecko już pobiegło. A my dorośli frustrujemy się, że nas nie słucha, że robi nam

na złość.

MÓW, CO DZIECI MOGĄ ROBIĆ ZAMIAST ZABRANIAĆ

W Pozytywnej Dyscyplinie jest taka technika, aby mówić dzieciom co mają robić, zamiast powtarzać tego czego nie mogą robić. Zamiast ciągle rzucać dzieciom kolejne zakazy, powiedzmy co w zamian mogą robić.

Przykłady:

Nie biegaj - Idź spokojnie.

Nie rzucaj piłką - Piłkę kulamy po podłodze.

Nie skacz po kanapie - możemy skakać na podłodze ( lub inne miejsce gdzie pozwalasz )

Nie wolno dotykać telefonu - Telefon jest mamy, zobaczmy co możemy zrobić razem - ułożymy klocki czy porysujemy.

Nie ruszamy mazaków - Możesz rysować kredkami.

JAK ZADAWAĆ PYTANIA, ABY DZIECKO CHCIAŁO ODPOWIADAĆ?

Zadajemy dzieciom różnego rodzaju pytania. Możemy podzielić pytania na zamknięte , otwarte i alternatywne. Zamknięte to pytania zaczynające się od Czy, jako odpowiedź możemy uzyskać potwierdzenie (tak) lub zaprzeczenie (nie). Stosuje się je aby:

a) skłonić dwie osoby do podjęcia jednoznacznej decyzji w omawianej sprawie,

b) gdy chcemy wzmocnić uwagę partnera rozmowy na przekazywane informacje,

c) gdy chcemy zakończyć lub ograniczyć dialog,

W rozmowach z dziećmi pytania zamknięte, ograniczają dialog, nie zachęcaj do dalszej rozmowy. Pytania otwarte są zachęcające do dalszej rozmowy, są aktywizujące. Mogą zaczynać się od Kto? Co? Jak? Kiedy? Gdzie?

Takie pytania wymagają zastanowienia się nad odpowiedzią, mobilizują dziecko do dłuższej odpowiedzi, do przedstawienia swojego punkt widzenia.

W Pozytywnej Dyscyplinie stosujemy pytania pełne ciekawości. Są to właśnie pytania otwarte, zadawane w celu luźnej rozmowy z dzieckiem, budowania relacji a czasem dowiedzenia się więcej na temat sytuacji, problemu aby w rozmowie pomóc dziecku odnaleźć rozwiązanie, zauważyć konsekwencje, podjąć jakaś decyzję. Najważniejsza w tych pytaniach jest otwartość na

to co mówi dziecko, nie ocenianie, zadawanie ich z ciekawością. Pytania alternatywne to takie dające dziecku wybór z dwóch zaproponowanych możliwości. W Pozytywnej Dyscyplinie mówimy o technice Daj wybór,

opierającej się właśnie na ograniczonym wyborze. Polega to na dawaniu dziecku wyboru z 2 możliwości, ważne, aby był to realny wybór tzn obie zaproponowane opcje są do zaakceptowania i są pełne szacunku.

Poniżej znajdziesz przykłady omawianych pytań, zastanów się w których sytuacjach możesz je zadać. Pytania pełne ciekawości:

Jak to wygląda z twojej strony? Jak ty to widzisz? (co się stało)

Co wolałbyś, żeby się stało?

Jak możesz pomóc?

Co chciałbyś zrobić, aby pomóc?

Co twoim zdaniem było przyczyną?

Co chciałeś osiągnąć?

Czego się nauczyłeś z tego doświadczenia?

Jakie masz pomysły na poradzenie sobie z tym problemem?

Co mógłbyś zrobić następnym razem?

Jak mógłbyś to rozwiązać?

Powiesz mi coś więcej?

Jak się z tym czujesz?

Daj wybór:

Chcesz zieloną czy czerwoną sukienkę?

Wolisz posprzątać przy muzyce czy w ciszy?

Od czego zaczniesz sprzątać od klocków czy książek?

Czas już do łóżka, wolisz żeby poczytała mama czy tata?

Pytania pułapki:

Zdarza nam się zadawać pytania, które utrudniają komunikację. Do jednych z nich należy pytanie dlaczego.

Dlaczego rozlałeś sok? Dlaczego kopiesz klocki? Dlaczego jesteś tak głośno? Dlaczego to zrobiłeś?

Dzieci nie są w stanie na te pytania odpowiedzieć, bo nie znają odpowiedzi na temat swoich przyczyn danego zachowania, najczęściej wynika to z dużych emocji i braku kontaktu z racjonalną częścią mózgu. Zresztą nawet dorośli nie lubią pytań dlaczego, gdyż wiążą się z koniecznością tłumaczenia się. Pytania te, wrzucają drugą osobę w poczucie winy, nawet jeśli tak nie było.

Znając już technikę ograniczonego wyboru, wpadamy w pułapkę pozornego wyboru, zadajemy wtedy pytania dając 2 możliwości wyboru z tym, że jedna jest nie do zaakceptowania przez jedną ze stron.

Wybierz albo sprzątasz zabawki, albo je wyrzucamy? Pójdziesz do przedszkola albo zostaniesz sama w domu? Zjedz śniadanie albo będziesz głodna? Teoretycznie wybór jest, jednak tylko pozorny, bo które dziecko

 

pozwoli aby jego zabawki trafiły do śmieci, który rodzic zostawi dziecko w wieku przedszkolnym samo w domu. W pytaniach z ograniczonym wyborem obie propozycje muszą być do przyjęcia zarówno przez dziecko jaki i rodzica, bo jeśli coś proponujemy i dziecko to wybierze to działamy.

 

PRZEDSZKOLE PUBLICZNE

W CZAPLINKU

ul. Grunwaldzka 5b

78-550 Czaplinek

NIP 2530322540

 

Telefon:

94 375 51 03

 

E-mail:

przedszkole.czaplinek@onet.pl


Numer konta Przedszkola Publicznego:

13 8581 1027 0413 0912 2000 0001

 

Numer konta Rady Rodziców:

32 8581 1027 0404 6604 2000 0001

 

ZAPRASZAMY

od poniedziałku do piątku

w godzinach

od 6.30 do 16.00

Dyrektor Przedszkola

przyjmuje w sprawach różnych:

 w czwartki

w godzinach

od 9.00 do 11.00

 

 

 

 

adres skrzynki ePUAP:

 

PPCzaplinek /PPCzaplinek/SkrytkaESP

 

Godło Polski
Herb Czaplinka